27 kwietnia 2014

Wielorazowo mi!

Nie chcę zapeszać, ale chyba nam się udało. :) Podczas szykowania wyprawki, bardzo nastawiłam się na wielorazowanie, ale początki były takie, a nie inne i używaliśmy jednorazówek Pampers. Patrząc teraz z perspektywy czasu, chyba jednak nie zmieniłabym tego czasu na wielorazówki, szczególnie biorąc pod uwagę kilka/kilkanaście kupek dziennie i baaardzo częste przewijanie. Kiedy Gabi zbliżała się do osiągnięcia poważniejszego wieku, jakim są trzy miesiące ;)... stwierdziłam, że czas się przestawić i spróbować tak na poważnie. Było kilka wzlotów i upadków, ale ostatecznie w związku z tym, że swoje nastawienie zmieniłam już jakiś czas temu (rodzicielstwo bliskości + jak najwięcej ekologii - o czym napiszę pewnie niejeden odrębny post) - za decyzją poszły czyny i używamy wielorazówek. :)

Oczywiście są wyjątki od reguły np. wizyta u lekarza czy dłuższy wyjazd - zwłaszcza jeśli nie uraczymy pralki w ciągu najbliższych 24 godzin. Przekonujemy się jeszcze do wielorazówek na noc, zakupiłam teraz nowe, bardziej chłonne wkłady i będziemy próbować dalej. Kolejnym problemem, z którym długo nie mogłam się uporać był fakt, że wkład + pieluszka typu kieszonka dawał wałeczek na pleckach Małej, przez co plecki nie miały możliwości leżeć zupełnie w linii prostej... w tej kwestii pomogło nam używanie otulaczy z grubszymi wkładami lub cieńszych wkładów do pieluszek kieszonek.

Nie mogłabym nie wspomnieć, że osobą która (nie wiedząc o tym zupełnie ;)) bardzo nam pomogła, w podjęciu ostatecznej decyzji była Makola i jej post o wielorazowym pieluchowaniu. Była to dla mnie ostateczna motywacja, której potrzebowałam, więc dziękuję Ci. :)

nasza panna w wielo ;)



różne rodzaje wkładek, bambusowo-węglowe, z mikrofibry lub z bawełny...


pieluszki - ach te wzory... :)

 

Powyżej nasza pannica w wielorazówce oraz wciąż rosnący stosik pieluszek - uwaga mamy, które przymierzacie się do pieluszek wielorazowych - to wciąga! :) Na rynku mamy już tak ogromny wybór rodzajów, wzorów i materiałów z których stworzone są pieluszki, że czasem aż trudno przejść obok którejś obojętnie!
 
Na koniec może na zachętę dla tych, którzy się zastanawiają - to było pierwsze zdjęcie...po którego zobaczeniu, zaczęłam poważnie myśleć o pieluchowaniu wielorazowym. Motywacji było jeszcze kilka, ale o tym, o pielęgnacji pieluszek i firmach, które zrobiły na nas najlepsze wrażenie - w następnym poście!



16 komentarzy:

  1. Jakie te pieluchy są piękne, napatrzeć się nie można!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo Mamo za wytrwalość :-). Ja po 2 dniach zrezygnowalam i schowalam wielorazówki w głąb szafy ... moze kiedys sie dogadamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawa za wytrwałość przyjmę gdy Gabi skończy roczek hehe ;)

      Usuń
  3. Takie pieluchy to nie dla mnie. Moja mama używała tetrowych - wtedy nie było innych i wspomina to koszmarnie ;p Te są inne, ale i tak funkcjonują na tej samem zasadzie. Ale jeśli ktoś chce i jest na tyle wytrwały to jak najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtych czasach tylko tetrowe, ale nie było innych jak sama piszesz. Teraz mamy wybór, więc każdy może wedle własnego działać. :) Ja wybieram też wielo też ze względu na kwestie zdrowotne, bo włos mi się na głowie jeży jak czytam co znajduje się we wkładach jednorazówek - kupiłam dwie paczki jednorazówek ekologicznym gdy Gabi się urodziła, ale kosztują prawie dwa razy tyle co zwykłe np. Pampers. No i plus nad tetrą jest taki, że nie trzeba wygotowywać, na wypadek kupki można położyć papierek z celulozy do wkładu, no i pięęękne wzory na małej pupie. :)

      Usuń
  4. Ja również na te pieluszki nie mogę się napatrzeć, ich wzory są piękne a ich używania na skutek czytania coraz bardziej zachęca.. zobaczymy kiedyś jak to będzie u Nas :)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam. Naprawdę. I wytrwałości życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba większość osób uważa to za poświęcenie? Nic z tych rzeczy! Przekonacie się w najbliższym poście o pielęgnacji pieluszek - jest łatwa i bardzo szybka! :)

      Usuń
  6. Pierwszy raz widzę takie pieluszki. Zachęcają kolorami i wzorami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę pierwszy raz? cieszę się więc, że u mnie :))) To prawda, gdyby były szare i jednakowe
      kto wie czy część z pieluchujących wielo by z nich nie zrezygnowała ;)

      Usuń
  7. Oj nie, to nie dla nas ;)

    Pozdrawiam i zapraszam dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie, że Wy też z nich korzystacie! :D
    Mnie przeraża ile dziecko "produkuje" jednorazówek, i sam fakt, że pierwsze dwa lata siedzi na plastikowej siatce nasączonej chemią... fuj! :/
    Niestety, mnie też to dopadło, i jak tylko mam możliwość dokupuję nowe wkłady! ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, zgadzam się z Tobą :) czytałam kiedyś artykuł o tym z czego produkowane są te granulki do pieluszek, które zamieniają się w żel pod wpływem wilgoci i zastanawiam się, jak takie coś może być dopuszczone do użytku u malutkich dzieci które noszą jes 24/24 i to nierzadko dwa/trzy lata...

      Usuń
  9. Super sprawa !
    http://swiatamelki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń