30 stycznia 2013

Skin Care Wishlist


Spieszę z uzupełnieniem noworocznej Wishlisty o produkty do pielęgnacji. Nie ma ich zbyt wiele, ponieważ moje aktualne zapasy pielęgnacyjne, skutecznie przywołują mnie do porządku i wskazują na priorytet jakim jest wykończenie aktualnie używanych kosmetyków oraz tych kupionych w zapasie lub pod wpływem chwili, czyjejś pozytywnej recenzji.

W większości skupiam się na pielęgnacji twarzy. Jest to nasza wizytówka, a poza tym mamy ją tylko jedną...do końca naszych dni. Kilka lat temu przeszłam metamorfozę dotyczącą znaczenia dbania o nasze ciało, wygląd skóry twarzy
i włosów. Wszystko zaczęło się mało fajnie, bo od samotnej i usilnej próby zwalczenia trądziku w wieku gimnazjalno/licealnym, który znacznie zaniżał moją samoocenę, ale o tym napiszę kiedy indziej. W konsekwencji zaczęłam interesować się bardzo kosmetologią i w znaczny sposób pomogłam sobie sama. Mój wygląd, sposób ubierania się i postrzegania siebie, zmieniły się zdecydowanie na plus.

Teraz z perspektywy czasu, nie mogę nieraz zrozumieć jednej kwestii, że można bardzo dbać o rozwój osobowości, umysłowy, rozwój duchowy i emocjonalny, a pomijać zupełnie kwestię dbania o ciało i wygląd zewnętrzny. Używając terminu dbanie o ciało, mam na myśli zarówno pielęgnację kosmetyczną: zadbaną twarz, włosy i ciało, a także ruch, sposób odżywiania i ubierania się. Mi jeszcze daleko do momentu gdy będę w tych kwestiach z siebie naprawdę zadowolona, ale staram się i pracuję nad sobą, by to wszystko wyważyć, chociaż nie jest łatwo. Martwi mnie tylko, że są ludzie, którzy postrzegają pielęgnowanie swojego wyglądu jako swego rodzaju próżność.
Za to od dłuższego już czasu, inspirują mnie właśnie takie osoby, które potrafią zachować harmonię, między tymi wszystkimi sferami. Osoby wykształcone, z pasjami, zadbane, z własnym stylem ubierania się, ciekawą osobowością i wrażliwością na drugiego człowieka. Kiedyś może napiszę post, o takich inspirujących mnie ludziach.


Tymczasem, wracam do listy produktów pielęgnacyjnych, które chciałabym zakupić:




1. Dr Hauschka krem pod oczy - mimo swojego młodego wieku, stosuję kremy pod oczy, uważam że delikatna skóra pod oczami i na powiekach, wymaga dodatkowego nawilżenia przeznaczonymi do tego preparatami; używam delikatnych kremów nawilżające, ostatnio były to: Dermedic, AA i Flos-Lek, teraz chciałabym przestawić się na coś bardziej organicznego
2. Liz Earle Cleanse & Polish - preparat oczyszczający do skóry twarzy; czaję się na niego nie wiem jak już długo, ale zawsze coś innego wpadało w moje ręce; do kosmetyku załączona jest szmatka muślinowa, którą zakupiłam kiedyś osobno, wydając zupełnie nieadekwatną sumę, bo działa podobnie jak ściereczki z mikrofibry w moim przypadku; samego produktu do mycia, jestem baaardzo ciekawa
3. Naturalny Olej Arganowy - preparat wielozadaniowy, o niesamowitych właściwościach; do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów, niestety organiczny olej jest bardzo drogi...
4. American Cream LUSH - znana mi i sprawdzona odżywka do włosów, bardzo chcę do niej powrócić ze względu na cudowny zapach(!); moje odżywki i maski - kończcie się! ;)
5. Tisane balsam do ust - bardzo znany i lubiany balsam do ust, wersja w słoiczku najlepsza; lubię za zapach, konsystencję i nawilżenie ust, ostatni raz miałam go jakiś rok temu
6. VITAMIN C The Body Shop spray - miałam już wersję z wit E, czas spróbować tą drugą; tego typu kosmetyk stosuję na noc przed nałożeniem kremu lub na dzień pod makijaż, zamiennie z wodą termalną
7. Dermedic Hydrain serum - lekki preparat nawilżający, który mam nadzieję, nie obciąży mojej cery pod makijażem w ciągu dnia, liczę że taka żelowo/płynna konsystencja sprawdzi się u mnie i na dzień, i na noc.





6 komentarzy:

  1. Witaj, polecam Biochemię Urody - olej arganowy w czystej postaci
    http://www.biochemiaurody.com/sklep/oil-argan.html
    mają super kosmetyki, w dobrych cenach.
    Nie płacimy za opakowanie i etykietki oraz markę tylko za zawartość, polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agato! Kiedyś kilkakrotnie korzystałam już z ich asortymentu
      (puder bambusowy z jedwabiem i elejek tamanu - to moje hity! :)),
      ale o arganowym nie pomyślałam... Problem jest taki, że póki co do Polski mam...
      1500 km, więc pewnie z dostawą ciężko by było..
      pozdrawiam

      Usuń
  2. możemy podać sobie ręce w kwestii zapasów kosmetycznych, powstrzymują mnie one skutecznie przed kolejnymi nabytkami, a chciałabym, oj chciała...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak to bywa, czasem wydaje mi się, że dodatkowe trzy żele pod prysznic
      na promocji to strzał w 10tkę! Po kilku dniach, pluję już sobie w brodę, bo np. znalazłam coś
      nowego, co ma o wiele cenniejszych składnikach dla skóry. ;)

      Usuń
  3. Mnie na szczęście obniżki i promocje nie ruszają:)
    Pozdrawiam Was i zapraszam do mnie:)
    http://www.ilustracjeagatakrzyzanowska.blogspot.com/

    Aniu blog o wierzbowym domku to był Twój blog?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bieżąco do Ciebie zaglądam :) Tak, wierzbowy domek był nasz, teraz z powodu przeprowadzki chwilowo przestał być częścią naszego życia... Przyszłość zweryfikuje co będzie dalej. :)

      Usuń