29 kwietnia 2014

Mlekoteka

O tym, że temat dotyczący karmienia piersią może stać się swego rodzaju fascynacją wie niewiele osób
Fascynacją bardzo pozytywną oczywiście. Mnie owa fascynacja zdecydowanie dotknęła, choć dla niektórych domyślam się, że może być odrobinę dziwna. ;)
Wszystko zaczęło się od walki o karmienie, o pokarm...a kiedy córcia musiała wrócić do szpitala w 5tej dobie - odciągania pokarmu równo co 3 godziny w nocy i mrożeniu każdej kropli, na wypadek gdyby chociażby pod wpływem ogromnego stresu który wtedy przeżywałam, laktacja miała ustać. Na szczęście tak się nie stało.

To był początek, później pomimo wielu przebojów udało się uregulować laktację i tak zostało do dnia dzisiejszego i mam ogromną nadzieję, że potrwa to jeszcze wiele miesięcy. W międzyczasie wchodząc w ten całkiem inny świat jakim jest macierzyństwo, zaczęłam dużo bardziej interesować się tematem laktacji i czytać fachową literaturę, która absolutnie mnie wciągnęła.

Co przeczytałam i co mogę polecić?

Opowieści o karmieniu piersią - to owoc kampanii społecznej poprowadzonej przez znajomą doulę Mariannę Szymarek. Opowieści różnych kobiet o ich drodze karmienia dziecka mlekiem mamy. Może dla niektórych zaskoczeniem będzie, że jedna z historii dotyczy mamy, która nie mogąc karmić sama maleństwa, dostarczała mu kobiecego pokarmu z banku mleka! Książka nie jest dostępna w księgarniach, ale można pytać/pisać na stronie akcji może ktoś udostępni/da/pożyczy? Do akcji włączyła się m.in Fundacja Rodzić po Ludzku i moje ulubione wydawnictwo Mamania.


Droga mleczna - książka napisana "w duchu" rodzicielstwa bliskości. Wyjaśnia wiele podstaw karmienia, które nawet w dzisiejszych czasach, a może zwłaszcza w dzisiejszych(?) pozostają dla kobiet zupełnie nieznane, przesłonięte przez wszędobylskie stereotypu i utrwalone mity.


Polityka karmienia piersią - książka w sposób dla niektórych być może kontrowersyjny ukazuje m.in. jak ważne jest karmienie mlekiem mamy w naszych czasach. Opiera się na szeregu prowadzonych badań naukowych, potwierdzając w ten sposób słuszność przedstawionych teorii.
Fragment streszczenia najlepiej oddaje jej sens: "Co 30 sekund na świecie umiera dziecko, które zachorowało, ponieważ nie było karmione piersią, lecz otrzymywało z butelki mleko w proszku lub inny produkt, stwarzający ryzyko dla zdrowia.
W swojej świetnie udokumentowanej książce Gabrielle Palmer opisuje wyrafinowane techniki, które stosują wielkie korporacje w celu przekonania rodziców, by odwrócili się od karmienia piersią. Żądza zysku firm produkujących żywność dla niemowląt w sposób systematyczny podważa pewność siebie matek i ich wiarę w zdolność wykarmienia piersią swoich dzieci."


Księga Rodzicielstwa Bliskości - mój absolutny faworyt i książka do której wrócę zapewne jeszcze wiele razy. Karmienie piersią jest oczywiście tylko jednym z fragmentów tej książki, ale zawiera absolutnie najistotniejsze informacje, również w kwestii emocjonalnej i psychicznej, a może przede wszystkim. O tym, że karmienie ułatwia rodzicielstwo bliskości i nawiązywanie niezwykłej więzi między organizmem mamy i dziecka, o korzyściach zdrowotnych - dla obojga!, o hormonalnym wsparciu jakie otrzymujemy od naszego ciała karmiąc maleństwo, o tym jak długo karmić, o wpływie na IQ u dziecka... i wiele, wiele innych. Jest również rozdział o karmieniu butelką - a co w nim? Może się zdziwicie, ale fragment ten ma na celu wspieranie mam, które z różnych przyczyn karmią mlekiem modyfikowanym. Dlaczego? Ponieważ karmienie butelką nie jest przeszkodą w nawiązywaniu bardzo głębokiej relacji z dzieckiem i budowaniu więzi bliskości.



Teraz kilka informacji o tytule postu. MLEKOTEKA to nowa inicjatywa promująca karmienie mlekiem kobiecym. Za miesiąc o tej porze rozpocznie się Tydzień Promocji Karmienia Piersią, w różnych miastach Polski. Prawdopodobnie będzie mu także towarzyszyła akcja Opowieści Laktacyjnych (na wzór Kręgu Opowieści Porodowych, które miały miejsce miesiąc temu). Ja już nie mogę się doczekać! ;)
Zapraszam Was do zapoznania się z akcją na ich stronie - klikając w nazwę Mlekoteka wchodzicie na ich profil na fb.


10 komentarzy:

  1. No proszę. Ja szukałam porad w internecie, na blogach, forach, serwisach internetowych oraz w prasie tematycznej, broszurach i u dwóch doradczyń laktacyjnych. Nie spodziewam się już niczego co mnie zaskoczyć w temacie laktacji, ale pewnie poleciłabym Twój post i sięgnięcie po książki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pisać jeszcze bardziej szczegółowo na ten temat, ale w momencie gdy doszłam do opisu ostatniej książki - Gabi się obudziła. :) Zapomniałam wspomnieć, że polecam jeszcze artykuły laktacyjne na dziecisawazne.pl
      muszę to jeszcze uzupełnić :)

      Usuń
  2. Ja jestem na etapie pobudzania laktacji metodą 7:5:3 bo niestety wydaje mi się, że moja "produkcja" jest nie wystarczająca na potrzeby rosnącego synka. Oby się udało ponieważ chcę karmić jak najdłużej mimo problemów z brodawkami.
    Fajny post może uda mi się znaleźć te książki w wersji e-booka to poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze w takich sytuacjach przypominam sobie pewną historię... Kilka lat temu były przeprowadzone badania w Afryce, obserwacji poddano prawie 4 tysiące kobiet z różnych części Afryki (a bieda i niedożywienie towarzyszą tam bardzo wielu...), na wszystkie te kobiety ilu udało się karmić dziecko piersią? Wszystkim. :) Wszystkie pomimo nędzy były w stanie produkować mleko i maluszki ładnie przybierały! Co więcej im dłużej kobieta karmi, tym większa nadzieja że dziecko przeżyje, więc karmią dłuuugo. Mamy wychudzone, a maluszki okrąglutkie. Mając świadomość, że gdyby nie ich mleko - dziecko by nie przeżyło są w stanie karmić maluchy latami. To smutna historia, ale prawdziwa i widać tutaj jedną ważną kwestię, karmienie leży w głównej mierze w naszej...głowie i psychice, w nastawieniu. Więc warto sobie nawet powtarzać, że "mam pokarm, aby wykarmić moje dziecko", karmić często i dużo pić - wiem to z własnego doświadczenia. Na pewno Ci się uda! :)

      Usuń
  3. I ja popieram akcję karmienia piersią. Sama karmiłam synka i teraz karmię córeczkę i bardzo się z tego cieszę. Żal mi wielu matek, które z różnych powodów nie mogą karmić piersią, lub nie mają siły, by zacząć karmić i pobudzić laktację, lub nie wierzą, że laktacja może się udać. Jak bym mogła to wszystkim bym pomogła:) Fajnie, że o tym napisałaś. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różne są sytuacje w życiu... ale rzeczywiście ja teraz też mam ochotę pomagać w tym innym, bo poznałam co to znaczy karmić piersią i że bardzo, baaardzo warto.

      Usuń
  4. Ja się nastawiałam od samego początku na karmienie, ale wyszło tak jak jakiś czas temu pisałam - ściągam mleko i daję w butelce. Właśnie nie moglam na ten temat nic znaleźć, wszędzie porady o przypadkach "braku pokarmu", a u nas mleka pod dostatkiem, a Wikunia uznaje je tylko w formie z butelki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam Ci jeszcze artykuły laktacyjne na dziecisawazne.pl
      co do tego, że woli pić w butelki... po prostu jest jej łatwiej i szybciej naje się do syta, chyba że ciężko było ją przystawić i denerwowała się podczas ssania, ale to już odrębny temat, w razie czego napisz wiadomość ;)

      Usuń
  5. Ja karmiłam 1,5 miesiąca, po 2 tygodniach zaczęły się problemy, bo mała ciągle głodna. Wisiała na cycu non stop, ja opadałam z sił, byłam rozdrażniona, potem stosowałam wszytskie możliwe metody, piłam hektolitry wody od początku, masowałam piersi przed karmieniem, wszystko co sie dało...aż w końcu podałam mm, mała zrobiła się spokojna, spała spokojnie, ja szczęśliwa i tak jest do dziś i nie żałuję... :)

    http://zapisane-wspomnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie gdybyś uzyskała fachową pomoc, byłoby inaczej. Nie ma takiej możliwości, że jeśli jest mleko - jest go niewystarczająco. Wszystko to kwestia prawidłowego przystawiania, czestotliwosci itp. a takze naszego umysłu, w którym największa siła. ;)

      Usuń