Oczywiście są wyjątki od reguły np. wizyta u lekarza czy dłuższy wyjazd - zwłaszcza jeśli nie uraczymy pralki w ciągu najbliższych 24 godzin. Przekonujemy się jeszcze do wielorazówek na noc, zakupiłam teraz nowe, bardziej chłonne wkłady i będziemy próbować dalej. Kolejnym problemem, z którym długo nie mogłam się uporać był fakt, że wkład + pieluszka typu kieszonka dawał wałeczek na pleckach Małej, przez co plecki nie miały możliwości leżeć zupełnie w linii prostej... w tej kwestii pomogło nam używanie otulaczy z grubszymi wkładami lub cieńszych wkładów do pieluszek kieszonek.
Nie mogłabym nie wspomnieć, że osobą która (nie wiedząc o tym zupełnie ;)) bardzo nam pomogła, w podjęciu ostatecznej decyzji była Makola i jej post o wielorazowym pieluchowaniu. Była to dla mnie ostateczna motywacja, której potrzebowałam, więc dziękuję Ci. :)
nasza panna w wielo ;)
różne rodzaje wkładek, bambusowo-węglowe, z mikrofibry lub z bawełny...
pieluszki - ach te wzory... :)
Powyżej nasza pannica w wielorazówce oraz wciąż rosnący stosik pieluszek - uwaga mamy, które przymierzacie się do pieluszek wielorazowych - to wciąga! :) Na rynku mamy już tak ogromny wybór rodzajów, wzorów i materiałów z których stworzone są pieluszki, że czasem aż trudno przejść obok którejś obojętnie!
Jakie te pieluchy są piękne, napatrzeć się nie można!
OdpowiedzUsuńBrawo Mamo za wytrwalość :-). Ja po 2 dniach zrezygnowalam i schowalam wielorazówki w głąb szafy ... moze kiedys sie dogadamy
OdpowiedzUsuńBrawa za wytrwałość przyjmę gdy Gabi skończy roczek hehe ;)
UsuńTakie pieluchy to nie dla mnie. Moja mama używała tetrowych - wtedy nie było innych i wspomina to koszmarnie ;p Te są inne, ale i tak funkcjonują na tej samem zasadzie. Ale jeśli ktoś chce i jest na tyle wytrwały to jak najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńW tamtych czasach tylko tetrowe, ale nie było innych jak sama piszesz. Teraz mamy wybór, więc każdy może wedle własnego działać. :) Ja wybieram też wielo też ze względu na kwestie zdrowotne, bo włos mi się na głowie jeży jak czytam co znajduje się we wkładach jednorazówek - kupiłam dwie paczki jednorazówek ekologicznym gdy Gabi się urodziła, ale kosztują prawie dwa razy tyle co zwykłe np. Pampers. No i plus nad tetrą jest taki, że nie trzeba wygotowywać, na wypadek kupki można położyć papierek z celulozy do wkładu, no i pięęękne wzory na małej pupie. :)
UsuńJa również na te pieluszki nie mogę się napatrzeć, ich wzory są piękne a ich używania na skutek czytania coraz bardziej zachęca.. zobaczymy kiedyś jak to będzie u Nas :)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
my w każdym razie polecamy :)
UsuńPodziwiam. Naprawdę. I wytrwałości życzę :)
OdpowiedzUsuńchyba większość osób uważa to za poświęcenie? Nic z tych rzeczy! Przekonacie się w najbliższym poście o pielęgnacji pieluszek - jest łatwa i bardzo szybka! :)
UsuńPierwszy raz widzę takie pieluszki. Zachęcają kolorami i wzorami :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę pierwszy raz? cieszę się więc, że u mnie :))) To prawda, gdyby były szare i jednakowe
Usuńkto wie czy część z pieluchujących wielo by z nich nie zrezygnowała ;)
Oj nie, to nie dla nas ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam dla siebie ;)
Świetnie, że Wy też z nich korzystacie! :D
OdpowiedzUsuńMnie przeraża ile dziecko "produkuje" jednorazówek, i sam fakt, że pierwsze dwa lata siedzi na plastikowej siatce nasączonej chemią... fuj! :/
Niestety, mnie też to dopadło, i jak tylko mam możliwość dokupuję nowe wkłady! ;P
dokładnie, zgadzam się z Tobą :) czytałam kiedyś artykuł o tym z czego produkowane są te granulki do pieluszek, które zamieniają się w żel pod wpływem wilgoci i zastanawiam się, jak takie coś może być dopuszczone do użytku u malutkich dzieci które noszą jes 24/24 i to nierzadko dwa/trzy lata...
UsuńSuper sprawa !
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com/
Zdecydowanie tak! :)))
Usuń