Zwiedziliśmy po drodze wszystko co mieliśmy w planach, a Gabrysia większość wycieczek słodko przespała w chuście wtulona w Tatusia. W ciągu tych 10ciu dni nastąpił kolejny skok rozwojowy! Gabi ustawia się na czworakach! Na kolanka i na rączki i kiwa się do przodu i do tyłu! Zaczęła pełzać! Sama nie wiem kiedy nawet...! Położona na podłożu dąży do swojego celu np. interesującej zabawki w mgnieniu oka, przesuwając się do przodu naprzemiennie układa rączki przed sobą i troszkę jeszcze niezdarnie ciągnie nóżki uginając je w kolankach i co jakiś czas przystając, żeby ustawić się na czworakach i pełzać dalej. ;)
No i pierwsze próby jedzonka nie kończą się już zachłyśnięciem, ale memłaniem i połykaniem - stosujemy BLW np. pół banana lub różyczkę brokuła do rączki z którym Gabi radzi sobie świetnie oraz łyżeczką którą podaję jej musy np. jabłuszko, tartą ugotowaną marchewkę czy ostatni nasz hit tj. jaglankę - zarówno w oryginalnej formie jak i zblendowaną na masę budyniową, do tego daję owoc bądź marchew (rozgniecione widelcem). Na jedno podejście Gabi zjada 4-6 łyżeczek.
To na tyle! Reszta w kilku zdjęciach. ;)
Piękne zdjęcia ,widoki też :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com
Było pięknie, oj było... ;)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Cudownie, że mogłaś się tak oderwać od wszystkiego i trochę pozwiedzać. To najlepszy wypoczynek od codzienności:) Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ale jeszcze mi mało jakoś ;) następne wakacje dopiero za miesiąc ;)
UsuńJakie fajne dziewczyny ;) Super, że mieliście takie genialne pierwsze wakacje! I to z przelotem samolotem! :D Zdjęcia PIĘKNE!
OdpowiedzUsuńdziękuję Aniu :)
UsuńJak tam pięknie :)
OdpowiedzUsuńWidać po zadowoleniu, że wyjazdy udane :)
Przepiękne miejsce...:))
OdpowiedzUsuńhttp://zapisane-wspomnienia.blogspot.com/