Zbiegły się dzisiaj przynajmniej trzy, baaardzo pozytywne i znaczące wydarzenia. Po pierwsze dziś zaczęliśmy
5 miesiąc ciąży jeeeeee :) z tej to okazji chyba kupię dziś sobie Ptasie Mleczko, jakoś tak chodzi za mną od kilku dni
i zaaranżuję małą kawkę (dla mnie mleczko ;)) razem z Poślubionym. Druga okazja to - właśnie dziś mija dokładnie 6 miesięcy, od kiedy na świat przyszedł synek mojej siostry, mój chrześniak Staś. Jemu to dopiero należałby się jakiś torcik "pół-urodzinkowy". :) A trzecie bardzo pozytywne wydarzenie miało miejsce dzisiaj koło południa - znalazłam moją obrączkę ślubną, która zaginęła mi jakieś dwa tygodnie temu! Normalnie cud i prezent dla mnie samej, jak się patrzy. :)
A na koniec proszę się nie degustować ;) rosnący brzuszek saute, w całej okazałości - a co! ;)
Widoczny nieco bardziej niż "powinien", ale to sprawka mojej lordozy kręgosłupa, która domyślam się -
pogłębi się jeszcze w trakcie ciąży.
Same dobre wieści! :) Życzę więc miłego wieczoru, relaksuj się... Brzuszek - super, zazdroszczę! :P
OdpowiedzUsuńdziękuję za komplement ;)
Usuńoby tak dalej:)))
OdpowiedzUsuńdokładnie! rosnąć dalej i być zdrową - to najważniejsze :)
UsuńProsilas o kontakt
OdpowiedzUsuńalazkrainyczarow@op.pl
Tak, dzięki już napisałam do Ciebie :)
UsuńBardzo ładny brzuszek :-)
OdpowiedzUsuńps. Narobiłaś mi ochoty na ptasie mleczko! ;-)
Ja zjadłam kilka i jakoś mi przeszło... wrócił mi za to znów apetyt na
Usuńkonkrety i rzeczy ostrzejsze lub bardziej słone. ;)
Aniu, zrób proszę post o pielęgnacji ciała w ciąży :)
OdpowiedzUsuń