21 października 2013

100 days to go! Dzis studiowka! :)

Mamy dzisiaj studniówkę! :) Gdy pomyślę o tej przed maturą... to dosłownie "chwilę" później siedziałam już na sali egzaminacyjnej, był maj i było cieplutko... i stresująco. ;) Czy nasze 100 dni minie równie szybko, jak te cztery lata temu? Tego nie wie nikt. Ale wydaje mi się, że pracy na te 100 dni mam równie dużo, co przed maturą... jest więc szansa, że miną w szybkim tempie.

Nie wiem jak u Was, ale ja chociaż dokładnie czuję moją Córeczkę wierzgającą w brzuszku, jakoś nie do końca póki co dowierzam, że za trzy miesiące będę już mamą. Od tej chwili na którą wszyscy tak bardzo czekamy, będziemy już we trójkę - na zawsze. Jakoś trudno mi to ogarnąć. ;) Na połówkowym Mała z zachowania jest jak tatuś. Śpi z otwartą buzią i podkurczonymi rąkami przy twarzy, a żeby tego było mało, leży sobie krzyżując stopy - jedna o drugą, też jak tatuś.
"Córeczko, czy Ty będziesz miała cokolwiek po mnie??"
Małżon się ze mnie śmieje i mówi, że jedno na pewno. ;)

Wracając do tematu, przydałaby się dzisiaj jakaś impreza! ;) Albo chociażby miłe wyjście gdzieś dla upamiętnienia tego jedynego w swoim rodzaju dnia. Jak Małżon wróci to będziemy negocjować.
Póki co kilka ujęć naszego rajskiego lokum w Warszawie, wiem, że wyszłam kiepsko, ale niestety pomimo obrazów cieszących moje oczy (oczy estetki do bólu) i wyśmienitych smaków, czułam się średnio, bo towarzyszyły mi zawroty głowy, uczucie słabości, a nawet wieczorne wymioty. Poza tym, było cudnie! :)




18 komentarzy:

  1. Ale luksusy :) Fajnie, że sobie odpoczęliście :) czyli mówisz, że szykuje się u Was "Córeczka Tatusia" :) No i wszystkiego dobrego na Studniówkę!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to był bardzo udany wyjazd, a dzisiaj lekki problem, aby wrócić do szarej rzeczywistości ;)
      Dziękuję za życzenia :)))

      Usuń
  2. No co Ty! Wyglądasz rewelacyjnie! Brzuszek jak piłeczka...;) Ułaa, pozazdrościć pyszności... Szkoda że Cię tak "wzięło":/ Gratulacje z okazji 100eczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Brzuszek coś ostatnio mało się powiększa, ale to pewnie wynika też z mojego braku apetytu, na nic nie mam ochoty, chociaż jedzonka ze zdjęć jakoś mi podpasowało. ;)

      Usuń
  3. Cóż za luksus, tylko szkoda że samopoczucie nie najlepsze.
    Najbardziej martwią mnie zawroty głowy i właśnie te słabości...

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy przechodzi to inaczej, także spoko ;) może Ciebie takie ekscesy całkowicie ominą. ;)

      Usuń
  4. Studniówka!!! Super!! :D Coś czuję, że zleci :D
    Podobno dziewczynki są bardziej "tatusiowe" ale czy to prawda? ;)

    Na tle tych luksusów - Ty i tak pobijasz wszystko!! Cudny brzusio :*

    OdpowiedzUsuń
  5. na kiedy ma pani termin porodu?

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma to jak wyjazd we dwoje (troje:)) i to jeszcze w takich warunkach:) Ślicznie brzuszek:)

    Zapraszam do zabawy:)
    http://lovemalinowe.blogspot.com/2013/10/za-oknem.html

    OdpowiedzUsuń
  7. luksusowo! :) Zleci szybko, a brzuszek śliczny:) no i oby już takie "ekscesy" z zawrotami itp. się nie pojawiały...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, oby nasza Dzidziulinka dobrze się czuła, ja to jakoś przeżyję, bywało dużo gorzej. ;)

      Usuń
  8. Śniadanko wygląda przepysznie :D widze brzuszek rośnie,ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O jaki śliczny brzuszek. :))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń