Na pierwszy ogień u nas - Mozart, na szczęście lubię klasykę, więc słucham z przyjemnością!
Na dobry początek zaczęłyśmy od 30. minut klasyki, a następnie wybieramy się na spacerek.
Planujemy tak codziennie, zobaczymy co nam wyjdzie, oczywiście nie będzie to tylko Mozart.
Jeśli pozytywny efekt słuchania jej w ciąży dla dziecka jest tylko mitem, czego w sumie chyba nie da się nigdy dokładnie zbadać, to chociaż mamuśka się wyluzuje, a to już coś! ;)
Jakie efekty? Dzidziulinka podskakuje sobie dość intensywnie, nie pytajcie mnie co to znaczy - tego nie wie nikt. ;) Może się podoba, a może nie bardzo. Mam tylko nadzieję, że Mała będzie w przyszłości kochać muzykę tak jak i my. :)
Miłego i słonecznego dnia Wam życzę!
Wow! Fajnie że reaguje na muzykę! ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że muzyka klasyczna tak działa na dziecko, ale dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
http://moja1ciaza.blogspot.com/2013/10/libster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award, zapraszam :)
Nominacja do Liebster Blog Award: http://tryb-loading.blogspot.co.uk/2013/10/liebster-blog-award.html?m=0
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy!:)
O rany, ale nominacji, dzięki dziewczyny, kiedy ja odpowiem na te wszystkie pytania hehe ;)
OdpowiedzUsuń