Wielkimi krokami zbliżamy się do półmetka. W związku z ostatnimi bolesnymi i dołującymi brzuszkowymi doświadczeniami, przyszło mi do głowy by zrobić coś dla siebie, coś po prostu zmienić.
Udałam się więc do stylistki i ciachnęłam włosy - z długich zrobiły się krótkie. ;) No i przy okazji dorwałam nowe ciążowe jeansy.
Na dniach wrzucę podsumowanie 20-tego tc w liczbach, nie powiem troszkę się pozmieniało -
waga skoczyła w końcu w górę i obwód brzuszka również całkiem sporo się powiększył.
A póki co kończę śniadanko przygotowane przez Małżona - czyli bagietka, szyneczki, pomidorki i oliwki... mniam! :)
A późnie łyknę połowę dziennego przydziału tabsów i na spacerek, w końcu pogoda jest dziś piękna!
Miłej niedzieli!
PS. Wczoraj w końcu, po wielu próbach, Tatuś poczuł wyraźnie na dłoni kopniaki naszego Malucha! :)
Jeansy ciążowe i bluzka - H&M
Ślicznie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńAch dziękuję Ci bardzo :)))
UsuńCiąża Ci służy, wyglądasz kwitnąco! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuuuję pięknie ;)))
UsuńSliczny brzuszek :) kolejna przyszła mama :) dodaje blog do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńDzięki, pozdrawiam ciepło ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń