1 października 2013

Wizyta u dentysty...

Tak jak podejrzewałam, pierwsza połowa ciąży i codzienne wymioty zrobiły swoje - zęby się posypały w skrócie mówiąc. :( Pół roku temu byłam na kontroli u mojej lekarki i zęby były "całe", a była to kontrola po prawie roku. A dziś nie dość, że denerwowałam się, bo musiałam iść do innego lekarza (moja dentystka jest w 7 miesiącu ciąży i już nie przyjmuje), to jeszcze usłyszałam to, czego bałam się usłyszeć - cztery zęby do zrobienia i nie ma co czekać z tym do porodu, bo nie wiadomo czy w ciągu najbliższych czterech miesięcy nie zrobi się coś dużo gorszego, jakiś stan zapalny, czy nie daj Boże ropny.

No i tak, dzisiaj zrobiłam pierwszego zęba z kolejki. Rozmawiałam oczywiście chyba z 15 minut na temat znieczulenia i w końcu zdecydowałam się na 1/3 standardowej dawki, teraz trochę żałuję, bo z zębem nie było źle i myślę, że dałabym spokojnie radę bez tego. Od znieczulenia minęły już trzy godziny, a ja nadal nie czuję połowy szczęki. :/ Mam nadzieję, że Malutka nie odczuła tego w żaden sposób... :( Umówiłam się na kolejną wizytę za dwa tygodnie i pytanie nasuwa się samo... brać to znieczulenie czy nie brać przy następnej wizycie?

Lekarz u którego byłam jest naprawdę profesjonalistą, przy okazji jest chirurgiem stomatologiem i to do niego chodziłam w przypadku ekstrakcji moich ósemek, zawsze byłam zadowolona z jego podejścia i wiedzy. No i ufam mu, jeśli mówi, że trzeba zrobić przed porodem wszystko... ale... korci mnie, żeby jeszcze raz dopytać, czy możemy zostawić coś na "potem" by oszczędzić Kruszynce mojego stresu i nadmiaru adrenaliny.
Oczywiście na fotelu bardzo się denerwowałam, nie umiałam tego powstrzymać, a w odpowiedzi na to poszła salwa intensywnych kopniaczków. Zła jestem na siebie jak nie wiem...

4 komentarze:

  1. Ojej te problemy z zębami mnie przerażają chyba najbardziej. Sama muszę wybrać się najpierw wyleczyć skoro planuję być w ciąży bo mam jakieś małe ubytki.
    Życzę powodzenia w dalszym leczeniu i trzymam kciuki !

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. oj wiem co czujesz w pierwszej ciąży też miałam zęby do roboty-ja jednak nie zdecydowałam się na znieczulenie...zepsuły mi sie tez ósemki, dostałam zgodę na znieczulenie od ginekolog, jednak poczekałam i dopiero poszlam na rwanie po porodzie...trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli proponujesz, żeby jednak nie brać ze swojej strony... A z tymi ósemkami, dobrze, że tak Ci się udało po porodzie, bo nie raz próchnica może być niebezpieczna dla dziecka i odkładanie na później może wręcz zaszkodzić. Eh różnie to jest...

      Usuń
  3. Ojj, wiem coś na ten temat... mój dentysta sam mówił, że kobiety w ciąży mają dość często problemy z zębami, że często ma takie przypadki. No cóż, musimy z tym walczyć, a wiadomo, że kobietom w ciąży jest "troszeczkę" trudniej :P

    OdpowiedzUsuń