Za tydzień prawdopodobnie będzie powtórka, z tym, że już w innym składzie.
Gabrysia też jakoś dała radę. :) Z tym, że trochę ją dziś matka nastraszyła... Tak... w ciąży jest się dużo bardziej niezdarnym. Od ostatniego tygodnia stłukłam już trzy rzeczy, a tego dnia (żeby "sprawniej" szło mi ogarnianie mieszkania) tuż przed przyjściem dziewczyn upuściłam szklany wazon, który rozsypał się po podłodze w drobny mak. Odkurzać poszedł w ruch... ale żeby tego było mało, podkusiło mnie by część szkła pozbierać ręką, no i domyślacie się jak to się skończyło... Eh... dobrze, że się opanowałam i chwilę później miałam już dziewczyny, które pomogły mi się jakoś ogarnąć i posprzątać. ;)
To był udany dzień! :)))
Brakuje tylko fotografki! Dziewczyny wyszły zdecydowanie niewyraźnie. ;)
Super! ;)
OdpowiedzUsuńMnie też się marzy takie spotkanie, obym miała okazję doczekać w dwupaku do tych ostatnich tygodni ciąży;)
Na pewno, nie martw się - dacie z Ignasiem radę! :)
UsuńSuper! :) Z łezką w oku wspominam nasze Baby Shower :) Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńKiedy miałaś swoją imprezę? :)
UsuńWidać, że fajnie tam u Was było :)
OdpowiedzUsuńMuszę to powiedzieć - masz rewelacyjna figurę, a brzuszek dodaje Ci niesamowitego uroku!
Dziękuję za takie miłe słowa! Zawsze podnoszą mnie na duchu. :)))
UsuńZazdroszczę:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńświetne spotkanie:) aż żałuję, że ja sobie takiego nie zafundowałam, kiedy byłam w dwupaku:))
OdpowiedzUsuńzdecydowanie polecam Ci na przyszłość ;) super sprawa :)
Usuń