25 grudnia 2013

Święta? Szpital.

...nas w tym roku ominęły. Jesteśmy w szpitalu i nic nie zapowiada tego, żebyśmy szybko z niego wyszły. Dużo by opowiadać...zdania lekarzy są bardzo podzielone. Jedni uważają ze nasze wyniki wymagają wcześniejszego ukończenia ciąży poprzez cc, inni ze można spokojnie poczekać póki wyniki nie zaczną sie pogarszać i poród sn jak najbardziej wchodzi w rachubę. Co więcej badają nam przepływy krwi i dwójce lekarzy wyniki wyszły średnie...na granicy normy zupełnie, a niezależnie dwójce innych lekarzy, ze są idealne jak na ten tc. Jest to spora różnica, prawda? Dla nas o tyle ogromna ze zupełnie nie wiemy już kto ma racje, komu ufać. Wczoraj, w Wigilie przewieziono nas karetka z małe szpitala do największego w województwie, o wyższym szczeblu, w razie gdybyśmy mieli powitać na świecie wczesniaczka. Rycze codziennie, jestem już bardzo zmęczona wegetacja na oddziale szpitalnym. Jestesmy na ścisłej watrobowej diecie, codziennie mamy trzy razy ktg i co drugi dzień jak na razie badania krwi, była tez kroplówka by wypłukać z organizmu nadmiar enzymów wątrobowych. Wyniki spadły, także jest nadzieja. Wczoraj byli u nas rodzice, teściowie, maz oczywiście cały dzień. Była dietetyczna rybka od teściowej i dietetyczne pierożki z białym serem od mamy, były tez prezenty i kompot świąteczny. Mieliśmy tez opłatek rodzinny. Prawie prawdziwa Wigilia. Gdy przestaje myślec o sobie, a zaczynam o Gabrysi, ze to dla niej...od razu jest dużo łatwiej. :)

17 komentarzy:

  1. Myślałam o Was wczoraj. Jesteś bardzo dzielna! :* Trzymam kciuki, aby wszystko skończyło się dobrze, niezależnie czy sn czy cc. Nie dziwię się, że martwisz się podzielonym zdaniem lekarzy, ale wierzę, że macie z Gabrysią najlepszą możliwą opiekę. Będzie dobrze. Tego się trzymajmy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bedzie dobrze!
    Trzymam kciuki! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najtrudniejsze do zniesienia jest brak wspólnego frontu u lekarzy... Bardzo Ci współczuję tej niepewności, ale oczywiście trzymam mocno kciuki i wierzę, że trafiłaś pod dobrą opiekę - na pewno wszystko się dobrze skończy. A czy skończy się przez cc czy sn - to już najmniej ważne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że Święta spędzasz w szpitalu.. Na pewno wszystko będzie dobrze, jesteście pod dobrą opieką:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Biduleczki, trzymajcie się dzielnie! Wiem, jak przebywanie w szpitalu działa dołująco, sama z trudem się powstrzymywałam od codziennego płaczu. To chyba najbardziej z bezradności, pobyt w szpitalu nadaje powagi całej sytuacji. Ściskam Was mocno!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak mi przykro Kochana...
    Trzymaj się dzielnie!!!
    Będzie dobrze. Musi być!

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż ta ciąża Cię nie oszczędza i wystawia Cię na dużą próbę. Musisz być silna i mieć wiarę, że wszystko bardzo dobrze i po Twojej myśli, się ułoży. Nie zadręczaj się, tylko myśl pozytywnie. Jestem z Tobą!:)
    Serdecznie pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki za Ciebie i Gabrysię!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej kochana dopiero przeczytałam. Przykro mi bardzo ale trzymam cały czas mocno kciuki.
    Będzie dobrze, musi być.

    OdpowiedzUsuń
  10. oj, mam nadzieję, że wyniki jednak dobre będą, że Twój trud będzie wynagrodzony. Trzymajcie się dzielnie, jesteśmy z Wami! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki za Was dziewczyny!! Ty jesteś mega dzielna i wszystko bedzie dobrze. I nie ważne tak naprawdę w jako sposób córeczka pojawi się na świecie. Bedzie dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymajcie się dziewczyny ciepło. Musicie być silne i wytrwałe. A ja trzymam za Was kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymam za Was obie kciuki ! ! ! Musisz być dobrej myśli, pozytywne nastawienie to podstawa. Na pewno wszystko dobrze się skończy, życzę dużo siły i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej... dopiero przeczytałam co Wam przypadło robić w święta :( Ale dla Maleństwa przetrwa się i to! Trzymam kciuki!! Będzie dobrze, już niedługo przywitasz się z córeczką :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdrówka! SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaciskaj nogi i trzymaj dzidzie w brzuszku jak najdluzej mozesz..ja drugie dziecko urodzilam w 35 tyg. Akcji nie dalo sie w zaden sposob zatrzymac. Szczesliwego Nowego Roku i pogody ducha zycze... trzymaj sie...

    OdpowiedzUsuń